Tilla wyszła na specer ze swoją chihuahua'ą Chailo.Po drodze do domu wstąpiłu do kilku sklepów.Zmęczone po długim wyjściu położyły się spać,lecz ich sen przerwał telefon.Jeśli ktoś dzwoni o tej porze to musi być ważne pomyślała Tilla i odebrała telefon.
Ostatnio edytowany przez Lola (2009-05-15 18:41:52)
Offline
Zadzwoniła Amanda z wiadomością, że uciekł jej jeden z dwunastu piesków, amianowicie Leyla. Poinformowała koleżankę, że jest to młody maltańczyk, który zaginął podczas zakupów Londynie.
- Pomożesz? - zapytała. - Ja nie mogę go szukać, ponieważ jestem w Paryżu.
Offline
Oczywiście - odpowiedziała Tilla - Nawet wiem chyba, gdzie się znajduje. - Przypomniała sobie swoją koleżankę, która mówiła jej, że wczoraj znalazła małego Maltańczyka. Po zkończonej rozmowie, pojechala po piska do koleżanki. Teraz czekała tylko na przyjazd Amany następnego dnia ...
Offline
Amy przyleciała do Londynu najbliższym samolotem. Dotarła do mieszkania Tilli z samego rana. Była bardzo sczęśliwa, gdy przed drzwiami zobaczyła Leylę. Poinformowała Tillę, że urządzi zwierzęcą iumprezę. Niestety w mieszkaniu Tilli, ponieważ u niej jest remont schodów - zmieniają z drewnianych na marmurowe.
Offline
Na ipprezkę przyszływszystkie pieski Amandy i Chailo.Był wspaniały tort z parówek,psie przysmaki,ciastka.Psy świetnie się razem bawiły na imprezce.
Następnego dnia Tilla była smutna,miała urodziny,lecz chyba wszyscy o nich zapomnieli zawsze mażyła,że przyjaciółki zrobią jej imprezkę w jakimś fajnym klubie.Otarła łzy i ze smutkiem patrzyła na zjęcia ze wspólnych spotkań...
Ostatnio edytowany przez Lola (2009-05-20 16:04:35)
Offline
Jednak Amanda nie zapomniała i zadzwoniła z życzeniami wieczorem. Dodatkowo przysłała oiękny bukiet róż i nową biżuterię.
Offline